Geoblog.pl    halalur    Podróże    Od Wenezueli do Argentyny 2005    Ollantaytambo
Zwiń mapę
2005
27
paź

Ollantaytambo

 
Peru
Peru, Ollantaytambo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6844 km
 
Ollantaytambo to male miasteczko, nad ktorym goruja ruiny fortecy Inkow. Zbudowane jest na planie inkaskiego miasta - krzyzyjaca sie siatka brukowanych ulic, wzdluz ktorych plynie woda w waskich kanalach. Brukowane waskie ulice, domy zbudowane z ociosanych kamieni, forteca i na przeciwleglym wzgorzu wyryta w skale twarz boga Wirakoczy nadaja miasteczku niepowtarzalny klimat.

Ollantaytambo jest niewielkie, wiec spacerujac zaglada sie w te same miejsca. Z rana jest spokojnie, okolo 11 miasteczko zalewa fala turystow. Wdrapuja sie po licznych schodach na szczyt twierdzy, pstrykaja fotki, ogolny zamet i halas. Aby wchlonac jako tako atmosfere miejsca nalezy sie wybrac wczesniej. Okolo 9 - 10 rano przy odrobinie szczescia mozna pstryknac fotki bez roznokolorowych, rozsianych wszedzie ludzikow. Ba, mozna nawet w ciszy pomedytowac, majac u stop ruiny, tarasy i domostwa a po przeciwleglej stronie powazna twarz Wirakoczy. Trzeba jednak po godzinie uciekac w droge powrotna, azeby okolo poludnia wyjsc z ruin. Nie to, zebym miala cos przeciwko turystom i uciekala przed nimi. Chodzi o to, ze jest to miejsce wyjatkowe, dla tych szczegolnie, ktorzy co nieco poczytali o historii Inkow i o bitwie stoczonej wlasnie tutaj. Tarasy u podnozy ruin byly scena wielkiej porazki konkwistadorow, kiedy z zamku Manco Inki posypaly sie strzaly. Zawsze gdy czytamy, mamy jakies wyobrazenie o danym miejscu i jego otoczeniu. I gdy mamy okazje skonfrontowac to nasze wyobrazenie z rzeczywistoscia potrzebujemy chwili czasu i spokoju. W tlumie i halasie wyglada to zupelnie inaczej, dlatego warto, jesli tylko mamy sposobnosc, udac sie troche wczesniej i zaczerpnac tej atmosfery w samotnosci.

Miasto otoczone jest murami obronnymi, wewnatrz znajduje sie twierdza zbudowana na planie wieloboku. W gornej czesci znajdowalo sie sanktuarium, pozostaloscia ktorego jest Oltarz Inki i Tron Ksiezniczki. Dzielnica mieszkalna znajduje sie wokol centralnego placu. Liczne sa komnaty, groty i inne. Podobno ksztal miasta przypomina lame. Widzialam zdjecie zrobione z przeciwleglego wzgorza i faktycznie, mozna sie dopatrzyc ksztaltu tego zwierzecia. Podobno w dniu przesilenia slonce oswietla dokladnie miejsce, gdzie znajduje sie oko lamy. Na zdjeciach wyglada to impresionante.

Po poludniu w miasteczku odbywaly sie wyscigi rowerowe. Ruch zostal wstrzymany, miejscowi podnieceni okupowali punkty widokowe. Atmosfera udzielila sie rowniez turystom, ktorzy czyhali na dobre ujecia. Indianki, dotad schowane w cieniu swych straganow rowniez wyszly na ulice i z usmiechem oczekiwaly na zwyciezce. Haos, tlok, korek, krzyki i radosna atmosfera.

Po poludniu wybralam sie jak zwykle do baru na kanapke z palta (avocado), jamon (szynka) y huevo (jajo). Spaceruje sobie waska, brukowana uliczka gdy nagle widze jakas znajoma morde z siwymi wlosami. Jurek! Gora z gora sie nie zejdzie.... Z Jurkiem bylismy razem na trasie Meksyk - Kostaryka. Prawie 2 lata temu. Od tamtej pory cisza. Byl tak samo zaskoczony jak ja. Co za spotkanie! Jest to pierwszy napotkany Polak od poczatku mej podrozy i to znajomy Polak!!!! Zbieg okolicznosci?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
halalur
Marta Podleśna Nowak
zwiedziła 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 37 wpisów37 1 komentarz1 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
18.05.2001 - 13.10.2001
 
 
01.08.2008 - 30.08.2008
 
 
13.09.2005 - 22.12.2005