Wczesne sniadanie. Zrobili prawdziwe omlety i nalesniki z dzemem! Zrezygnowali z arepas chyba dlatego, ze juz polowa osob z grupy biega do lazienki. Po nalesnikach tez biegamy, moze troche rzadziej. Ladujemy sie do canoe, dwie godziny przyjemnego splywu rzeka Carrao, ostatnie widoki na tepuis, poranne slonce. Okolo 10 rano jestemy juz w Canaima. W poludnie lecimy CESSNA, niebo zachmurzone wiec za oknem prawie nic nie widac. Potem jeszcze 3 godziny meczacej podrozy jeepem do Ciudad Bolivar. I jestesmy na miejscu.
Po poludniu lecze sie polska herbata i suchym prowiantem przywiezionym z Polski. Troche lepiej. Postanawiam jechac nocnym autobusem do Meridy.
Info practico
Ciudad Bolivar - Barinas, ok. 15 godz, 27 USD, autobus nocny, klimatyzowany o godz. 21.00